14. Brackety i dyfuzory

  
Często jestem pytany o brackety i dyfuzory. Większość fotografów chce wiedzieć, do czego służą i który jest najlepszy.

Zarówno brackety jak i dyfuzory wprowadzono do fotografii, aby wyeliminować problem małego flesza. Skierowanie flesza bezpośrednio na obiekt powoduje, że jego światło jest ostre, płaskie, często wywołuje efekt czerwonych oczu a odwrócenie w pionową pozycję wywołuje ostre cienie z boku obiektu.

OSTRE ŚWIATŁO

Ogólnie ostre światło pochodzi z „pozornie” małego źródła światła. Nieskończenie małe źródło światła nazywane jest punktowym, ponieważ światło wydobywa się z pojedynczego punktu.

Użyłem słowa „pozornie”, ponieważ zarówno rozmiar źródła światła jak i odległość od obiektu powodują, że pozorny rozmiar zmienia się w zależności od perspektywy obiektu. Na przykład, jedno z najmocniejszych źródeł, jakim jest Słońce, które jest bardzo duże, ale z powodu oddalenia traktowane jest na Ziemi jako punktowe. Innymi słowy, jego pozorny rozmiar jest bardzo mały. Ten typ światła powoduje ostre cienie, fotografowane twarze są bez wyrazu i życia.

Rozwiązaniem jest zmiękczenie, czyli rozproszenie światła, aby wyglądało tak jakby padało z dużo większego źródła. Podobne światło daje Słońce (punktowe źródło światła) w pochmurny dzień, kiedy jego promienie przechodząc przez chmury stają się bardzo rozproszone. Chmury rozszerzają jego wielkość na całe niebo i takie światło doskonale nadaje się do portretów w plenerze, gdzie twarze mają ładną teksturę i są pełne życia.

Flesz w stopce aparatu daje bardzo punktowe światło, które nie nadaje się do portretów bez modyfikacji (rozproszenia). Niektórzy uważają, że wystarczy nałożyć dyfuzor do rozproszenia światła, jednakże nie zmienia to jego rozmiaru.

Można rozproszyć światło flesza dwoma sposobami:

  1. przepuścić światło przez dyfuzor
  2. odbić światło od dużej powierzchni
Można również wykorzystać kombinację obu sposobów. Dyfuzorem zazwyczaj jest duży kawałek przepuszczającego światło materiału, który rozprasza światło flesza równo po całej swojej powierzchni. Gary Fong Light Sphere II należy do takich dyfuzorów. Wygląda jak klosz zamontowany na fleszu, ale przez swoją budowę zwiększa 5-cio krotnie powierzchnię flesza i powoduje, że portret z odległości 1,5 m jest zauważalnie lepszy.

Innym dyfuzorem jest, softbox, który ma powierzchnię kilkadziesiąt razy większą niż Light Sphere, a jego światło jest porównywalne ze słonecznym w pochmurny dzień. Problematyczne staje się jego transportowanie, dlatego wydaje mi się, że Light Sphere II ma wielkość odpowiednią do transportu w normalnych warunkach.

SB-800 wyposażona jest w nakładany dyfuzor, do SB-600 można dokupić na przykład firmy Sto-Fen, jednak ich wielkość jest mała i nasuwa się pytanie, czy one działają? Mają wielkość głowicy flesza i nie zwiększają jego powierzchni, ale ich budowa pozwala skierować trochę światła na boki, w górę i w dół. Światło odbite pod różnymi kątami od ścian, podłóg i sufitów pada na obiekt równocześnie z bezpośrednim, zwiększając pozorną powierzchnię flesza. Światło odbite jest rozproszone, ale część padająca bezpośrednio jest ostra i powoduje niepożądane refleksy w oczach.

W fotografii plenerowej tracone jest całe światło rozproszone przez dyfuzor, dlatego obiekt oświetlony jest tylko bezpośrednim, punttowym światłem flesza. Używając dyfuzora na zewnątrz niepotrzebnie wyczerpujemy baterie, gdyż lampa musi wtedy mocniej błyskać i generalnie nie powinno się używać dyfuzorów. Light Sphere II spisuje się dobrze na zewnątrz, z uwagi na zmiękczone światło, do około 1.5 m.

CIENIE I REDUKCJA CZERWONYCH OCZU

Cienie od flesza jak i czerwone oczy są zawsze niepożądane i powinno się je eliminować. Czerwone oczy spowodowane są przez odbicie flesza od siatkówki oka, powstają podczas robienia zdjęcia, ale można je skorygować w fazie edycji.

Sytuację rozwiązuje umieszczenie flesza ponad aparatem, co można uzyskać stosując bracket i połączone flesza z gorącą stopką za pomocą przewodu synchronizacyjnego tak, że aparat traktuje jakby flesz był w gorącej stopce.

Głównym powodem stosowania bracketu jest brak widocznych cieni od flesza, gdyż znajdują się poniżej obiektu, oraz redukcja efektu czerwonych oczu, który w 99% zostaje wyeliminowany. Należy pamiętać, że im dalej znajduje się obiekt tym wyżej należy umieścić flesz a przybliżenie obiektu zoomem zwiększa ryzyko jego powstania. Bracket eliminuje również boczne cienie podczas robienia pionowych zdjęć, cienie te są bardzo nieprofesjonalne i powinno się ich unikać.

Przy stosowaniu bracketu jest możliwość obrotu flesza albo aparatu tak, że cień zawsze może być za obiektem. Przykrą niedogodnością dyfuzora LS-II jest tworzenie przez niego bocznych cieni przy pionowych ujęciach, dlatego często wykonuję poziome i przycinam do pionowego. Niedogodnością bracketu jest możliwość obrotu aparatu tylko w jednym kierunku. Wielu fotografów obraca aparat przeciwnie do kierunku zegara, spust migawki jest wtedy u góry a niektóre brackety pozwalają z niejasnych powodów obracać aparat w przeciwną stronę, dlatego należy uważać przy jego wyborze. Ja używam firmy Custom Brackets „CB Junior” z D200 i SB-800, który kosztuje około $110 i dobrze się spisuje.

Następny post: 15. Kiedy „Pełna moc błysku” jest niepełna?

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz